Świetne czytadło, podobnie jak poprzednie części serii o Judycie pochłania się ją jednym tchem. Wada? Za szybko się czyta, więc i za szybko...
więcej »
Książka urocza, zabawna, bezpretensjonalna i bardzo miła w czytaniu a historia - w przeciwieństwie do "grocholowych" nawet prawdopodobna. Ciekawe ...
więcej »
Autor: Mirosław Salski
Liczba stron: brak danych
Okładka: miękka (broszurowa)
Rok wydania: 2008
Seria wydawnicza: brak danych
Informacja dostępna w serwisie od: 27.08.2009 (5565 dni)
Produkt był oglądany: 3151 razy
Wydawnictwo SOL Mirosław Salski, Muzeum Falsyfikatów nie posiada jeszcze żadnej opinii. Dodaj swoją opinię
Wydawnictwo SOL Mirosław Salski, Muzeum Falsyfikatów nie ma żadnych komentarzy. Aby dodać swoją uwagę do opinii innych lub zadać pytanie dotyczące produktu, dodaj własny komentarz
Opis produktu:
Mirosław Salski, dziennikarz telewizyjny. Zadebiutował w 2000r. tomem opowiadań „Lato oszustów” (Wydawnictwo Promocyjne Albatros). Pięć lat później, za powieść „Kawaler z odzysku”, dostał wyróżnieniew ogólnopolskim konkursie Bellony.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy natomiast napisał „Muzeum Falsyfikatów”. Kryminał, w którym jednak trup nie ściele się w ogóle, kule nie specjalnie świszczą, a syreny policyjnych pojazdów nie zagłuszają niczyjego spokoju. Dzieła sztuki kradnie się bowiem w ciszy.
I samotności...
Lubię inteligentne książki inteligentnych autorów. Mirka Salskiego znam od lat, pracowaliśmy razem w telewizji, był nawet kiedyś moim szefem. Teraz wreszcie mogę się odegrać... No więc powiem prawdę: znakomicie napisał tę nietypową historię złodzieja – konesera dzieł sztuki. W dodatku rzecz jest porządnie zdokumentowana i oparta na wydarzeniach prawdziwych. Czy komuś z Państwa nie zginął przypadkiem ...
Mirosław Salski, dziennikarz telewizyjny. Zadebiutował w 2000r. tomem opowiadań „Lato oszustów” (Wydawnictwo Promocyjne Albatros). Pięć lat później, za powieść „Kawaler z odzysku”, dostał wyróżnieniew ogólnopolskim konkursie Bellony.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy natomiast napisał „Muzeum Falsyfikatów”. Kryminał, w którym jednak trup nie ściele się w ogóle, kule nie specjalnie świszczą, a syreny policyjnych pojazdów nie zagłuszają niczyjego spokoju. Dzieła sztuki kradnie się bowiem w ciszy.
I samotności...
Lubię inteligentne książki inteligentnych autorów. Mirka Salskiego znam od lat, pracowaliśmy razem w telewizji, był nawet kiedyś moim szefem. Teraz wreszcie mogę się odegrać... No więc powiem prawdę: znakomicie napisał tę nietypową historię złodzieja – konesera dzieł sztuki. W dodatku rzecz jest porządnie zdokumentowana i oparta na wydarzeniach prawdziwych. Czy komuś z Państwa nie zginął przypadkiem jakiś Van Gogh, czy może Kossak? Polecam miłośnikom dobrej powieści. Niestety.
Monika Szwaja – zazdrosna, ale prawdomówna...